![]() |
Źródło zdjęcia: Internet |
„Widzę
moje wzorce myślowe i decyduję się dokonać w nich zmian”.
W tym momencie wiele osób z przerażeniem załamuje ręce, widząc, jaki bałagan panuje w ich życiu, i poddaje się. Inni złoszczą się na siebie czy na życie i też rezygnują.
Według
mnie zwyczaj
wpadania w złość przypomina upór ucznia, który siedzi w oślej
ławce.
Nie wydaje się wam to znajome? Coś się wydarzyło i jesteście
wściekli. Znowu coś was spotyka i ponownie jesteście źli. Jeszcze
coś się wam przytrafia i znowu wpadacie w złość. Ale wasze
reakcje nigdy nie wykraczają poza uczucie wściekłości.
Co
dobrego z tego wynika? Ciągłe wpadanie w złość jest głupią
reakcją i stratą czasu.
To
także odmowa widzenia świata w nowy i inny sposób.
Większą
korzyść przyniesie ci postawienie sobie pytania, w jaki sposób
tworzysz tak wiele sytuacji, w których wpadasz w złość? Jakie
twoje przekonania powodują wszystkie te frustracje? Co takiego
jest w twoim sposobie bycia, co takiego wysyłasz, co wzbudza u
innych potrzebę irytowania cię?
Dlaczego uważasz, że życie musi polegać na wpadaniu w złość?
Cokolwiek
z siebie dajemy, wraca do nas.
Im więcej wysyłasz gniewu, tym więcej tworzysz sytuacji, w których
jesteś zły, zupełnie tak jak ten uparty uczeń z oślej ławki,
który niczego nie chce się nauczyć.
Czy
ten akapit wzbudza w
was
uczucie złości? To dobrze! A więc to był celny strzał! Może
właśnie to chcielibyście w sobie zmienić.
Podejmijmy decyzję, że „chcemy się zmienić”
Jeśli
rzeczywiście chcecie wiedzieć, jak bardzo jesteście uparci,
zastanówcie się, czy
chcecie się zmienić.
Wszyscy
chcemy, aby nasze życie
się zmieniło,
aby stało się lepsze i łatwiejsze, ale tak, żebyśmy
pozostali tacy sami,
nie
musieli się zmienić. Wolelibyśmy raczej, aby świat
wokół nas się zmienił.
Ale aby to nastąpiło, musimy
sami zmienić się wewnętrznie. Musimy
zmienić nasz sposób myślenia, mówienia, wyrażania samych siebie.
Tylko wtedy dokonają się zmiany na zewnątrz nas.
To
jest następny etap. Mamy już jasność, jakie są nasze problemy i
jakie jest ich pochodzenie. Teraz nadszedł czas, abyśmy chcieli
się zmienić.
Ja
sama zawsze miałam tendencję do uporu. Nawet teraz czasami, gdy
decyduję się coś zmienić w swoim życiu, ten upór wychodzi ze
mnie. Bardzo silnie opieram się zmianie swoich myśli. Przez pewien
czas usiłuję usprawiedliwiać się, złościć lub wycofać.
Tak,
to w dalszym ciągu tkwi we mnie, po tylu latach pracy nad sobą. To
jedna z moich życiowych lekcji.
Jednakże,
ilekroć się to teraz wydarza, zdaję sobie sprawę, że dotykam
najważniejszego punktu w procesie zmiany. Za każdym razem, gdy
decyduję się zmienić coś w swoim życiu, aby uwolnić się od
czegoś jeszcze, schodzę coraz głębiej w siebie, żeby tego
dokonać.
Każda
stara warstwa musi zostać usunięta, by można ją było zastąpić
nowym myśleniem. Czasem jest to łatwe, czasem zaś wymaga ogromnego
wysiłku.
Im
bardziej nieustępliwie trzymam się jakiegoś starego przekonania,
gdy mówię, że chcę się zmienić, tym lepiej wiem, jak bardzo
zależy mi na uwolnieniu się od niego. Tylko ucząc się sama, mogę
pouczać innych.
Jestem
przekonana, że wielu dobrych nauczycieli nie pochodzi ze
szczęśliwych domów, gdzie wszystko jest łatwe. Wywodzą się z
domów wypełnionych bólem i cierpieniem i ciężko pracowali nad
„warstwami” swej podświadomości, by osiągnąć taki stan,
który pozwala im teraz pomagać innym w uwolnieniu się od
problemów.
Większość
dobrych nauczycieli nadal pracuje nad sobą, nad usuwaniem swoich
coraz głębszych ograniczeń. To staje się ich zadaniem na całe
życie.
Mój
sposób pracy nad uwalnianiem się od starych przekonań, który
praktykuję do dziś, różni się od dawnego głównie tym, że
teraz nie muszę się złościć na samą siebie, gdy mam to zrobić.
Od
dawna nie myślę o sobie, że jestem złym człowiekiem, ponieważ
znalazłam jeszcze coś, co muszę w sobie zmienić.
Sprzątanie
domu
Praca
nad moim umysłem, jaką teraz wykonuję, przypomina sprzątanie
domu. Przechadzam się po pokojach mojego umysłu i
poddaję
ocenie swoje myśli i przekonania.
Niektóre podobają mi się, więc pucuję je i czyszczę, czyniąc
je bardziej użytecznymi. Inne wymagają wymiany lub naprawy,
doglądam ich więc, jak umiem. Jeszcze inne przypominają wczorajsze
gazety i stare tygodniki lub ubrania od dawna nie nadające się do
noszenia. Oddaję je lub wyrzucam do śmieci i zapominam o nich na
zawsze.
Nie
trzeba złościć się na siebie lub uważać się za złą osobę
tylko dlatego, że dom wymaga sprzątania.
Bądźcie
przychylni zmianom, gdy pojawi się ich konieczność w waszym życiu.
Bądźcie świadomi, iż w tej sferze życia, gdzie powstaje sygnał
NIE CHCĘ ZMIANY,
ujawnia
się właśnie ten obszar, w którym zmiana jest najbardziej
POTRZEBNA.
„Pragnę
się zmienić”.
Kosmiczna
Inteligencja zawsze reaguje na nasze myśli i słowa. Gdy zaczniemy
wypowiadać te afirmacje, bieg spraw zdecydowanie zacznie się
zmieniać.
![]() |
Kliknij |
Fragment książki Louise
L. Hay – Możesz uzdrowić swoje życie.
Źródło:
Louise
L. Hay – Możesz
uzdrowić swoje życie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz