Jak do tej pory nikt nie zdobył fortuny na publikacji prawdy. Kłamstwa są bardziej dochodowe.
Czy ktoś kiedykolwiek słyszał o przekupywaniu świadka, aby mówił prawdę?
Od
razu się zastrzegam, aby nie być ciąganym przez użytecznych
idiotów [Goldman zwany w Polsce Leniem], tytuł jest z prasy
amerykańskiej, czyli od naszego obecnego Wielkiego Brata. Wszelkie
więc zastrzeżenia odsyłam do oryginału. Nie jest to zastrzeżenie
bezpodstawne. Ponieważ jak wiemy, w Izbach Lekarskich i nie tylko,
usadowiła się cała masa rozmaitej maści trolli, których wiedza
mieści się pomiędzy średnim wykształceniem medycznym z minionej
epoki, a felczerstwem.
Proszę
zauważyć, że biuletyny lekarskie miały być motorem informacji
naukowych dla większości lekarzy. Wiadomo, 90% lekarzy pracuje na
kilku etatach i szukanie nowości jest utrudnione. Temu celowi służyć
miały Biuletyny Izb lekarskich. W zaciszu gabinetów przehandlowano
Biuletyny do spółek wydawniczych i obecnie są to po prostu
reklamówki koncernów. Lekarskie są tylko artykuły, wspominki o
zamarłych kolegach, lub opowiadania z wycieczek. Do takiego poziomu
sprowadzono Cech Lekarzy.
Nie
jest to nic nowego, ponieważ już pan prof. Bogusław Wolniewicz
twierdził dawno temu, że masa ciągnie w dół, zgodnie z
prawem Newtona. A pan prof. Tadeusz Kotarbiński wręcz pisał, że w
więzach organizacji prawdę diabli biorą.
Przechodząc
do tematu, Izby wkładają dużo wysiłku w to, by prawda o
procedurach stosowanych w medycynie oraz o lekach nie dostawała się
do powszechnego obiegu. Oczywiście, sam musisz sobie odpowiedzieć,
w czyim interesie to robią.
Ostatnio
opublikowano tzw. Kodeks Przejrzystości, czyli ujawnienie komu i ile
koncerny farmaceutyczne płaciły. Wystąpiły od razu liczne
problemy, ponieważ tylko 5% beneficjentów zgodziło się na
ujawnienie swoich danych. Tak wiec zupełnie nie wiemy, kto brał
największe wziątki. Do tematu wrócę. Nawet pobieżna analiza
materiału wyjaśnia, dlaczego takie, a nie inne procedury
wprowadzono.
Oczywiście
między bajki można włożyć, że wyjazdy na konferencje
organizowane przez koncerny cokolwiek dają lekarzowi. Są to po
prostu prania mózgów, lub dogadywanie się na zasadzie „mów
mi do ręki
a nie do ucha”.
Jedna
z firm opublikowała listę 1200 lekarzy, którym dawała
„sponsoring”. A to należy pomnożyć przez ileś tam, czyli
kilkanaście tysięcy lekarzy było bezpośrednio wynagradzanych poza
limitem.
Oczywiście
także między bajki można włożyć twierdzenia, że to chodziło o
badania leków. Trochę się w tym temacie orientuję i obecnie
wykonywanie testowania leków niewiele wspólnego ma z prowadzeniem
badań. Jest to po prostu przykrywka do wydania opinii i
dopuszczenia preparatu na rynek krajowy. Los Polaków
robiących za króliki doświadczalne wcale nie jest brany pod uwagę.
Wystarczy zapoznać się z umowami, które musi podpisać taki nabity
w butelkę delikwent.
Poza
tym wyniki badań, pomimo, że wykonywane w państwowych
szpitalach, są tajne i niepublikowane. Niewiele więc to ma
wspólnego z nauką.
Jak
ktoś ma wątpliwości, to proszę sobie przypomnieć testowanie
szczepionki na grypę przez małą przychodnię z Grudziądza na
bezdomnych, gdzie zanotowano chyba 27 zgonów, lub środków
antykoncepcyjnych w Białymstoku.
Najlepszym
dowodem, że to wszystko jest mało poważne jest fakt, że od dwu
lat nie można uzyskać informacji, ilu członków zarządów Izb
Lekarskich jest finansowanych przez Koncerny. A ta informacja
powinna być na stronach danej Izby!!!
Dodatkowo
podkreśla uzależnienie Izb od koncernów działanie Poznańskiej
Izby Lekarskiej, gdzie „wędrujący” dyrektor, lek. med. Wrona
oskarża, przez swojego podwładnego psychiatrę, p. dr Dąbrowską,
wieloletniego pediatrę na emeryturze, wzywaniem na badania
psychiatryczne. Kobieta po operacji raka, pracująca przez ponad 40
lat bez problemów, nagle jest oskarżana przez człowieczka, którego
śladów działalności naukowej nie można znaleźć. I taki
to osobnik czuje się kompetentny do oceny postępowania
doświadczonego lekarza.
„Sami
wicie i rozumiecie,
Towarzysze”,
chciałoby się powiedzieć.
Proszę
zauważyć, że biuletyny lekarskie w ogóle nie zajmują się oceną
procedur, czy leków dostępnych na rynku polskim.
Podam
więc mały fragment problemu.
Na
pierwszym miejscu najbardziej szkodliwych leków umieszczono
leki psychiatryczne z grupy SSRI, czyli leki blokujące serotoninę.
Nigdy nie udowodniono bezpieczeństwa i skuteczności tych
preparatów.
Na
drugim miejscu znalazła się szczepionka MMR
[świnka/różyczka/odra], związana z epidemią autyzmu i innych
zaburzeń centralnego układu nerwowego. Szczepionka ta posiada
zwiększoną dawkę aluminium oraz inne toksyczne środki.
Smaczku
całej sprawie dodają zeznania dwu wirusologów firmy Merck, jednego
z głównych producentów szczepionek, monopolisty w produkcji
szczepionki przeciwko odrze. St. Krahling i Joan Włochowski podali
do publicznej wiadomości fakt fałszowania tej szczepionki przez
Merck, w celu zdobycia monopolu na jej handel. Od 2010 roku wiedziały
o tym instytucje rządowe USA.
Nawet
urzędnicy z WHO STWIERDZAJĄ, ŻE PO SZCZEPIENIU MMR jest możliwe
uszkodzenie mózgu, którego objawami są:
•
drgawki,
•
wyraźna
zmiana zachowania dziecka, utrzymująca się dzień lub dłużej,
•
zmiana
[zmniejszenie lub zanik] reakcji na środowisko
•
zmniejszenie,
lub zanik kontaktu wzrokowego,
•
nierozpoznawanie
znanych uprzednio osób.
•
Encefalopatii
mogą towarzyszyć: drgawki, zaburzenia snu, krzyk mózgowy,
nieutulony płacz.
Przypomnę:
aluminium po wstrzyknięciu do krwiobiegu niesie ryzyko
powstania chorób autoimmunologicznych, długotrwałego zapalenia
mózgu i związanych z nim powikłań. Aluminium słabo ulega
biodegradacji [Gherardii et al.]
Jak
już kilkakrotnie podawałem, każda komórka posiada na powierzchni
ujemny ładunek elektryczny. Dlatego przepływ krwi nie wymaga
olbrzymich pomp, tylko wystarcza nasze serce, o mocy zaledwie 140
watów. To małe urządzenie przepycha krew naczyniami o długości
100 000 metrów, czyli 100 000 000 mm. Gdyby nie ten ładunek
elektryczny i właściwości fizyczne, to tak mała pompa nigdy by
nie doprowadziła do przepływu krwi. Tego uczy się od pół wieku
studentów medycyny na drugim roku studiów.
Przed
szczepieniem dziecko musi mieć wykonane poniższe badania, a nie
tylko oglądanie. Niewykonanie tych badań jest nie tylko błędem,
ale działaniem na szkodę dziecka:
1.
morfologię [konieczność znajomości hematokrytu – Ht, pamiętaj
tzw. normy odnoszą się do prawidłowej wartości Ht]
2.
badanie poziomu żelaza, powinno być w granicach 60- 70mg
3.
badanie poziomu 25 OHD, od 60-70 ng
4.
fibrynogen [uszkodzenie wątroby]
5.
białko CRP [informacja o stanie zapalnym tzw. wczesnym]
6.
ewentualnie OB [informacja o stanie zapalnym długotrwałym. Należy
sprawdzić, czy laboratorium wykonuje badanie metodą tradycyjną,
czy wirówkową. Badanie wirówkowe jest bez sensu i fałszuje
wynik].
Poniżej
wybiórcze dane dotyczące zawartości neurotoksyny, jaką jest
aluminium, w sprzedawanych w Polsce szczepionkach, w porównaniu do
wartości granicznych z toksykologii, w przeliczeniu na masę
dziecka.
masa
ciała pacjenta - dopuszczalna dawka -
nazwa szczepionki zawartość AL
ok.
4 kg 18.16
mcg Al HiB [PedVaxHib]
225mcg
ok.
7.5 kg 34.05mcg
WZW B
250mcg
ok.
15 kg 68.1 mcg DtAP
w zależności od producenta od 170 do 625 mcg
ok.
25 kg 113 mcg
Pneumokoki
125 mcg
ok.
75 kg 340.5 mcg
HPV 225 mcg
ok.
150 kg 794.5 mcg
Pentacel
[DTaP,HiB,Polio combi] 330 mcg
Pediatrix
[DTaP,HepB,Polio combo 850 mcg
Dziecko
może otrzymać dawkę nie większą, aniżeli 1 mcg na kg
masy ciała, czyli średnio 5-10 mcg!
Na
trzecim miejscu najbardziej szkodliwych preparatów umieszczono
szczepionkę przeciwko grypie. Zawiera ona bowiem 50 000
części na miliard formaldehydu, MSG oraz aluminium, a w zbiorowych
opakowaniach dodatków rtęć. U kobiet w ciąży jest odpowiedzialna
za poronienia.
Na
czwartym miejscu znajdują się nieprofesjonalnie
podawane antybiotyki.
Bardzo często bowiem podaje się antybiotyk „profilaktycznie”.
Jest to ewidentny błąd. Szczególnie duże szkody wyrządza takie
postępowanie u małych dzieci.
Kolejne
miejsce zajmuje szczepionka HPV [tzw. brodawczaka ludzkiego].
Po pierwsze, do chwili obecnej nie udowodniono, że naprawdę
ona ma związek z rakiem szyjki macicy. Po drugie, wywołuje
wstrząs i śpiączki. Pozwy firmy sięgają milionów dolarów.
Szóste
miejsce zajmuje szczepionka tzw. Rota Teq przeciwko rotawirusom.
Szczepionka zawiera żywe wirusy, a także wysoce toksyczny
Polisorbat 80, powodujący u dzieci niedorozwój narządów
płciowych. Jest źle oczyszczona, zawiera surowicę płodową
bydlęcą oraz fragmenty świńskiego cirkowirusa. Wirus ten infekuje
głownie świnie.
Następna
jest szczepionka Polio – doustna, do lat 80. ubiegłego
wieku zawierała wirusa SV-40. odpowiedzialnego za epidemię raka.
Obecnie po akcji B. Gatesa w 2011 roku, spowodowała wystąpienie
choroby u 61 700 dzieci w Indiach. Normalnie chorowało tam około
200 dzieci na polio.
Jak
widać, na liście najbardziej szkodliwych preparatów
najwięcej jest szczepionek. Dlatego Minister nakłada przymus
szczepień. Kto byłby bowiem na tyle głupi, aby samemu dobrowolnie
wstrzykiwać sobie coś, co szkodzi?
Najlepiej
o tym, że jesteś niewolnikiem systemu, świadczą dane z Ameryki:
„Szczepione
są dzieci z rodzin biednych, niewykształconych z dzielnic
lumpenproletariatu, kolorowi. Nie szczepią się dzieci z rodzin
bogatych, wykształconych, białych”
A
Ty Czytelniku, do jakiej grupy należysz?
Źródło:
http://www.polishclub.org/2016/07/20/dr-jerzy-jaskowski-7/
Źródło:
http://www.polishclub.org/2016/07/20/dr-jerzy-jaskowski-7/
PubMed
3618578
-
Pub Med 1994745
-
Pub Med 1884314
-
Pub Med 7740350
-
Code of Federal Regulation, 21, t.4 CITE : 21CFR 10. 323
-
www.mp.pl.sczepienia z 06.08.2015
-
www.tolzin.de/download/Impf-Friedhof.pdf cmentarz szczepień,
-
www.thinktwice.com/CDC quashed study.pdf
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz