![]() |
Źródło: Internet |
Istnieje
parę głównych czynników wpływających na nasze zdrowie.
Należą do nich warunki środowiskowe związane z zatrutym i
częściowo wyjałowionym środowiskiem naturalnym, wpływ naszym
przekonań i myśli oraz relacje międzyludzkie. W tym
artykule postaram się przybliżyć wpływ relacji międzyludzkich na
stan naszego zdrowia.
Natura
ma pewną cechę, a mianowicie to, że wszystko jest relatywne i
łączy się ze sobą. Nie istnieje zjawisko odizolowania. Nawet
nasze myśli nie są odizolowane. Wszystko to, co czujemy, myślimy i
robimy, ma związek ze sobą, z planetą i z wszechświatem. Każde
wydarzenie wynika z innych wydarzeń i jest dla nich impulsem.
Wszystkie wydarzenia są relacyjne. Jesteśmy połączeni
holograficznym związkiem ze wszystkim, co istnieje. A zatem, również
nasze zdrowie i samopoczucie mają związek ze wszystkim innym.
W
miarę rozwoju naszej świadomości uzyskujemy nowe spojrzenie na
kwestię relacji międzyludzkich. Można je postrzec jako pewnego
rodzaju kontrakty. Zawieramy je, by zdefiniować i określić
granice dopuszczalnych zachowań. Jednostka, która przychodzi na
świat podlega procesowi uspołecznienia.
Kontrakt
zawiera niewypowiedziane, zazwyczaj zresztą nieświadome uzgodnienie
dotyczące naszych zachowań wobec siebie nawzajem. Kontrakty mogą
być zawierane pomiędzy dwiema osobami lub pomiędzy grupami ludzi –
wówczas stają się norma społeczną.
Skoncentrujemy
się teraz na kontaktach zawieranych przez dwoje ludzi. Jednak całe
te rozważania odnieść będzie można do wszystkich rodzajów
relacji.
Zdrowe
pozytywne relacje są współzależne i opierają się na jasno
określonych zasadach szczerości, wsparcia i troski. Pozostawiają
miejsce na wolność, kreatywność i autoekspresję, a także na
zdrową troskę i wzajemne zainteresowanie partnerów. Takie
pozytywne kontakty stymulują rozwój uczestników interakcji.
Z
drugiej strony, relacje wzajemnie zależne są tworzone w oparciu
o negatywne, niezdrowe kontrakty, które ograniczają, trzymają
na uwięzi, wykorzystują i kontrolują, a nawet zastraszają
uczestników relacji. Blokują kreatywność, osobistą ekspresję i
wolność, zaburzają naturalny proces rozwoju partnerów.
Wszyscy
tworzymy zarówno pozytywne, jak i negatywne kontrakty. W większości
przypadków nawet ich sobie nie uświadamiamy. Obszary naszego życia,
które nie sprawiają nam trudności i dają satysfakcję, to te, w
których zawarliśmy pozytywne kontrakty z innymi, oparte na
wzajemnych pozytywnych przekonaniach.
Z
kolei tam, gdzie pojawiają się problemy, zawarliśmy negatywne
kontrakty. Kierując się ograniczonym poglądem na rzeczywistość,
przyjmujemy określone postawy, budujemy ideologie, tworzymy style
życia. Budujemy negatywne psychiczne kontrakty, które mają
zagwarantować, że inni będą zachowywać się w sposób
odzwierciedlający nasz ograniczony pogląd na rzeczywistość.
Główną przyczyną zawierania negatywnych kontraktów jest nasz
lęk, ucieczka przed tymi uczuciami i doświadczeniami, które mogą
nam zagrażać. Poprzez negatywne kontrakty blokujemy nasze siły
życiowe, a tym samym – energię twórczą.
Podstawą
negatywnego kontraktu jest nie tylko nasz lęk przed doświadczeniem
życiowym, lecz także negatywny światopogląd. Nasze negatywne
przekonanie jest zazwyczaj nieświadome i wynika z urazu
doświadczonego w dzieciństwie. Na przykład dziewczynka bita lub w
inny sposób surowo karana przez ojca może nabrać przekonania, że
wszyscy mężczyźni są okrutni. To nauczyło ją postępowanie
pierwszego mężczyzny w jej życiu, własnego ojca. Jako osoba
dorosła będzie zapewne unikać mężczyzn lub mieć zaburzone
kontakty z powodu swoich negatywnych oczekiwań. Zbuduje negatywne
kontrakty odrzucające mężczyzn w ogóle lub będzie wchodzić w
związki z brutalnymi i okrutnymi mężczyznami. Związki te będą
potwierdzać jej dziecięce przekonanie.
Kontrakty,
gdy już zawrzemy, są wprawiane w ruch i pozostają w ruchu.
Każdorazowe zrealizowanie negatywnego kontraktu wzmacnia nasz
negatywny pogląd na życie. Pogląd ten umacnia się coraz bardziej
i ogranicza nas w coraz większym stopniu jednocześnie z każdym
negatywnym doświadczeniem. Mówiąc inaczej, negatywny kontrakt
wzmacnia negatywną formę myślową. Gdy negatywne przekonanie jest
dość długo pielęgnowane, zaczyna manifestować się w naszym
ciele. Początkowo jako ból, który przychodzi i odchodzi dając nam
sygnał, że coś jest niewłaściwe. Ból jest naszym posłańcem,
który niesie informację. Jeśli zbagatelizujemy pierwsze symptomy
zaczynamy chorować. Każdy ma swoje ulubione miejsce, w które
przenosi negatywne myśli. Często te części ciała połączone są
w pewnym sensie z wzorcami, które przypisane są społecznie, np.
kobiecość i bycie matką to piersi kobiety i kobiece narządy
płciowe.
Mogą
to być również przekonania dotyczące dziedziczenia chorób, np. w
mojej rodzinie umiera się na raka, więc i ja umrę na raka.
Podsumowując,
dochodzimy do wniosku, że choroba, która nabyta jest w ciągu
naszego życia (nie mam na myśli chorób, z którymi rodzimy się -
to całkiem inna historia) jest efektem naszych wewnętrznych
przekonań zbyt długo pielęgnowanych.
Aby
pozbyć się skutku, czyli choroby, należy pozbyć się również
negatywnego wzorca przekonań.
Źródło: Barbara Ann Brennan, Światło życia
Źródło: Barbara Ann Brennan, Światło życia
Dobry artykuł
OdpowiedzUsuń