![]() |
Źródło: Internet |
Efekt
placebo odgrywa istotną i pożyteczną rolę w procesie zdrowienia.
Wiedza o tym
może wymiernie zwiększyć Twoje szanse na
wyzdrowienie w momencie, kiedy zachorujesz.
„Placebo”
to po łacinie „spodobam się”. W medycynie termin ten oznacza
substancję, która nie zawiera składnika czynnego, ale która
wygląda podobnie do leku zawierającego taki składnik i która może
wywołać efekt terapeutyczny dzięki przekonaniu
pacjenta, że
otrzymuje prawdziwy lek.
Jednakże
najnowsze badania wykazały, że wbrew temu, co sądziliśmy do
niedawna, efekt
placebo jest również efektem fizjologicznym.
Oznacza to, że chory nie tylko ma wrażenie,
że czuje się lepiej.
Placebo naprawdę pomaga wyzdrowieć. Jego wpływ na ludzki organizm
można zmierzyć klinicznie. Można go zaobserwować w wynikach:
pozytonowej tomografii
emisyjnej (PET), badania ośrodków bólu w
mózgu za pomocą rezonansu magnetycznego
(RMI) oraz badania krwi.
Badanie
przeprowadzone w 2001 roku przez G.S. Kienle’a i H. Kiene’a,
zatytułowane „Ponowna analiza krytyczna koncepcji, istnienia oraz
natężenia efektu placebo”, wykazało,
że efekt placebo dla
leków przepisywanych w ramach medycyny konwencjonalnej wynosi
od 70
do 100%.
Obecnie
wiadomo już, że efekt placebo widoczny jest nie tylko w przypadku
wyimaginowanych schorzeń.
Według
dr. Thierry’ego Janssena placebo może mieć wpływ na ciśnienie
krwi, zmniejszać
obrzęki, obniżać kwasowość w żołądku oraz
stężenie cholesterolu we krwi, prowadzić do
zmian w liczbie
białych krwinek, a także wpływać na poprawę wyników badania
EKG.
Thierry
Janssen, który jest chirurgiem, opisuje przypadki poważnych
zabiegów chirurgicznych przeprowadzanych w obrębie tętnic
wieńcowych, mózgu czy stawów (w związku
z zapaleniem stawów), w
których symulacja przeprowadzenia zabiegu doprowadziła do
takich
samych efektów jak w przypadku rzeczywistych zabiegów. Dane te
dotyczą sporej
liczby operacji przeprowadzanych na Zachodzie w
ciągu wielu lat.
Niezwykle
istotne jest również to, że efekt placebo w dużej mierze zależy
też od postawy
lekarza. Wiara lekarza w skuteczność stosowanego
leczenia jest niezbędnym elementem pozwalającym na uzyskanie efektu
terapeutycznego – wyjaśnia Thierry Janssen. Opiekuńczy,
przyjaźnie usposobiony i pełen empatii lekarz będzie osiągał
znacznie lepsze wyniki.
Informacje
te Janssen ilustruje wieloma niezwykłymi, dowiedzionymi naukowo
przykładami. Jeden z nich opisuje badania dotyczące nowego leku na
nadciśnienie, które przeprowadzono w kilkunastu francuskich
szpitalach. W jednym z ośrodków lekarze przekonali się
do nowej
substancji i uznali jej wyższość nad stosowanym wcześniej
leczeniem. Uzyskali oni
doskonałe wyniki: ciśnienie krwi ich
pacjentów zmniejszyło się znacząco. W innych ośrodkach
nie
udowodniono większej skuteczności badanego leku w stosunku do
placebo. Pojawiły się
wątpliwości i lekarze stracili entuzjazm.
Zdecydowano się na kontynuowanie badania, jednakże
nie odnotowano
więcej pozytywnych rezultatów.
Niestety
tak kluczowy czynnik, jak stosunek lekarza do pacjenta jest
współcześnie pomijany, a nawet zwalczany w medycynie
konwencjonalnej.
Nie
miało to natomiast miejsca w przypadku lekarzy rodzinnych starszego
pokolenia,
którzy mieli wiele sztuczek w zanadrzu. Wiedzieli, że
efekt placebo jest ich sojusznikiem,
więc robili wszystko, aby go
zwiększyć, co miało pozytywny wpływ na zdrowie pacjenta.
Obecnie
dzieje się wręcz odwrotnie: medycyna konwencjonalna stara się
usuwać wszelkie
czynniki, których nie może kontrolować – w tym
efekt placebo. Widać to szczególnie wtedy,
gdy lekarz przestaje
słuchać (i osłuchiwać) pacjentów, a skupia się tylko na
wynikach badań.
Thierry
Janssen przyznał, że kiedy pracował na uniwersytecie, jego
współpracownicy
uważali, że efektu placebo nie należy badać,
ponieważ nie sądzili, aby mógł prowadzić do
wyleczenia
pacjentów – traktowali go wręcz jak wroga, który zaburza
spokój.
Jaki
był tego powód? Uznanie efektu placebo odwraca role, ponieważ to
pacjent niejako
leczy sam siebie. Podważa to skuteczność lekarza
oraz to, że lekarz w ogóle jest potrzebny.
Wydaje
się, że działania lekarza stawiane są na równi z praktykami
magicznymi.
Również
przemysł farmaceutyczny postrzega efekt placebo jako wroga, ponieważ
dzięki
niemu można zakwestionować skuteczność leków. Tak więc
umniejszanie działania placebo
leży w interesie tego przemysłu.
Najważniejsze
jest podejście lekarza
W
momencie, kiedy dany lek wykazuje działanie terapeutyczne, ale
działanie to wzmocnione jest efektem placebo, lek uznawany jest
za... nieskuteczny.
Jednakże
kwestia efektu placebo powinna zostać uznana za najważniejszą,
ponieważ nie
tylko pozwala on zwalczyć drobne dolegliwości, ale
może też stać się sprawą życia i śmierci
dla tych chorych,
których określa się mianem „pacjentów w stanie terminalnym”.
Zdarza
się bowiem, że są oni w stanie wyzdrowieć. Dzieje się
tak szczególnie w przypadku osób
chorujących na raka.
Wiele
cierpiących na nowotwór osób doświadczyło „ucieczki” lekarza
w momencie, kiedy
przekonał się on o braku wpływu prowadzonego
przez niego leczenia na swojego pacjenta.
Zazwyczaj miało to
katastrofalny wpływ na chorego.
Doktor
Thierry Jansen przeprowadził zadziwiająco wiele badań w tym
zakresie. Dzięki
swojej praktyce chirurgicznej może podać wiele
przykładów gwałtownego pogorszenia
się stanu chorego po
usłyszeniu kilku niefortunnych słów wygłoszonych przez
prowadzącego go lekarza.
Podaje
on przykład Zuzanny, młodej kobiety chorującej na raka płuc, u
której wystąpiło
gwałtowne pogorszenie stanu po tym, jak
usłyszała od lekarza.... wieści pomyślne, ale
wypowiedziane tonem „nie ma się z czego cieszyć”. W dodatku
prowadzący ją onkolog
podkreślił: Musimy być bardzo ostrożni
i nie wolno nam odtrąbić zwycięstwa, ponieważ może
jeszcze
dojść do nawrotu.
To
ostanie zdanie nie miało wielkiego sensu z medycznego punktu
widzenia, gdyż każdy
z nas, niezależnie od stanu zdrowia, może
zachorować na raka. Powiedzenie osobie, u której stwierdzono
remisję nowotworu, o tym, że „może jeszcze dojść do nawrotu”
nie ma
żadnej wartości informacyjnej. Wręcz przeciwnie: chory
może pomyśleć, że lekarz uważa
nawrót za całkiem
prawdopodobny. Tak właśnie stało się w przypadku Zuzanny i miało
to katastrofalne skutki...
Doktor
Thierry Janssen wyjaśnia więc – i musimy o tym koniecznie
wiedzieć – że moc
wiary w wyzdrowienie jest jak najbardziej
prawdziwa. Ignorowanie tej wiary, jak to dzieje
się w przypadku
medycyny konwencjonalnej, może mieć nawet skutek śmiertelny.
Oczywiście
efekt ten działa w obie strony: według wyników badania
prowadzonego na
Uniwersytecie Kentucky te osoby, którym
powiedziano, że będą żyć lepiej i dłużej od innych,
rzeczywiście żyły średnio o dziesięć lat dłużej niż
pesymiści i cieszyły się lepszym
zdrowiem.
Wiele
badań potwierdziło te wnioski – napisał Thierry Janssen.
Optymistyczne podejście do
życia pozwala skrócić czas trwania
choroby, wzmacnia odporność, poprawia przeżywalność
po zawale,
pozwala kobietom chorym na raka piersi żyć dłużej i cieszyć się
lepszą jakością
życia. Niewątpliwie pozytywne podejście do
życia sprawia, że nasza przyszłość staje się
lepsza. Pesymiści
nie powinni być więc zaskoczeni, jeśli ich obawy i przewidywania
się spełnią.
Źródło:
Kroniki Poczty Zdrowia, Jean-Marc Dupuis
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz