![]() |
Źródło: Internet |
Dziewięć
Nagród Nobla zostało przyznanych za badania w dziedzinie witamin i
ich wpływu na zdrowie. Niestety, kontynuacja tego kierunku badań
ustąpiła miejsca badaniom w kierunkach farmakologicznych.
Dokonane
w ostatnich latach odkrycia naukowe dr.
Matthiasa Ratha
i
potwierdzona w pracach naszego Instytutu skuteczność działania
medycyny komórkowej otwierają możliwości naturalnej kontroli
wielu chorób, włączając w to choroby serca, nowotworowe,
osteoporozę czy wzmacnianie obrony immunologicznej.
Publiczne
kampanie na temat szkodliwości witamin przeczą logice, podstawom
wiedzy naukowej i praktyce, jednak pozwalają ich sponsorom osiągnąć
jeden cel: sianie wątpliwości w skuteczność działania substancji
naturalnych, których stosowanie konkuruje z rynkiem leków. Witaminy
nie podlegają patentom, w związku z tym nie zapewniają tak
wysokich zysków, jak substancje chemiczne (leki), które chronione
patentami są źródłem miliardowych dochodów liczonych w dolarach
lub euro dla ich producentów. Co więcej, leki generują wiele
niepożądanych działań ubocznych, prowadząc do nowych schorzeń i
tym samym zwiększając zapotrzebowanie na nowe farmaceutyki.
Tymczasem witaminy i inne substancje odżywcze mogą usuwać źródła
chorób, a w związku z tym zawężają rynek zbytu na leki.
Taktyka
siania wątpliwości w skuteczność suplementacji witaminami nie
jest nowa. Przemysł tytoniowy używał jej efektywnie przez
dziesiątki lat, sponsorując i popularyzując badania, których
celem było podważanie związku między paleniem papierosów a
rakiem płuc czy innymi chorobami. Wbrew zdrowemu rozsądkowi, ale...
przy użyciu naukowych metod i oczywiście ogromnej machiny
marketingowej kształtującej opinię publiczną. Nie jest tajemnicą,
że firmy farmaceutyczne przeznaczają ogromne sumy na finansowanie
ekspertów i badań w celu obrony i powiększania swoich zysków.
Coraz
więcej ludzi rozumie, że zdrowia nie mierzy się ilością
zrealizowanych recept, ale odpowiednią dietą, stylem życia i
suplementacją witaminami w dawkach opartych na synergistycznym
działaniu ich składników. Coraz więcej ludzi nie chce
zaakceptować, że ich zdrowie to źródło miliardowych dochodów i
ogromny, globalny biznes.
Ma to swoje konsekwencje. Zasady maksymalizacji zysków, a nie
społeczna czy indywidualna wartość odkrycia decydują o wyborze
kierunków badań naukowych. W związku z tym promowane są te
dziedziny, które wiodą do rozwiązań patentowych. Przemysł
farmaceutyczny inwestuje miliardy w rozwój rynku leków, przemysł
żywieniowy buduje swoje zyski na modyfikacjach genetycznych, a
biotechnologia na rozwoju terapii genowej. Nie ma tu miejsca i
funduszy na rozwój kierunków promujących witaminy, minerały czy
naturalne substancje, których nie można patentować, a które mają
niezaprzeczalne wartości dla zdrowia i obniżenia kosztów opieki
zdrowotnej.
Wytworzenie
klimatu, w którym ludzie obawiają się witamin pomaga zalegalizować
prawa ograniczające nasz dostęp do mikroelementów, mimo ich
niezbędności dla utrzymania zdrowia i życia. Dyskusja nad nową
legalizacją związaną z witaminami jest w tej chwili w toku w
Polsce.
Obecna
kampania przeciwko suplementacji witamin pozwala nam zdać sobie
sprawę, że zdrowie nie zostanie nam dane dobrowolnie – o zdrowie
musimy walczyć sami. Atak na witaminy to uznanie skuteczności
naszego działania – więcej witamin może skrócić życie
biznesowi chorób, ale nie nam.
Dr Aleksandra Niedzwiecki jest dyrektorem Instytutu Naukowego Dr. Ratha w Santa Clara w USA.
Źródło:
dr-rath-koalicja.pl
Jeśli artykuł zainteresował Ciebie, proszę udostępnij go i podziel się nim ze znajomymi!
Jeśli artykuł zainteresował Ciebie, proszę udostępnij go i podziel się nim ze znajomymi!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz