![]() |
Źródło zdjęcia: Internet |
W 1990 roku Amerykański Instytut Onkologiczny wydał oświadczenie, iż „witamina C wykazuje szeroki wpływ na różnorodne funkcje biologiczne. Jest chyba najaktywniejszym związkiem wśród składników żywnościowych”. W 1991 roku placówka ciesząca się renomą w świecie nauk medycznych, Narodowy Instytut Onkologiczny, zorganizował przełomowe sympozjum poświęcone udziałowi witamin C w leczeniu chorób nowotworowych.
Według
słów doktor Gladys Block, specjalisty epidemiologa z Wydziału
Zapobiegania Rakowi tegoż Instytutu, witamina C dowiodła swej
wartości jako czynnik zapobiegający rakowi płuc, krtani, jamy
ustnej, przełyku, żołądka, okrężnicy, odbytnicy, trzustki,
pęcherza moczowego, szyjki macicy, śluzówki macicy, sutka oraz
złośliwego guza mózgu u dzieci.
Z
ogólnej liczby 47 badań przeprowadzonych nad leczniczym
oddziaływaniem witaminy C, 34 potwierdziły jej skuteczność.
Naukowcy stwierdzili: „Gdybyśmy mieli do czynienia z działaniem
przypadku, tylko w jednym lub dwóch z czterdziestu siedmiu podjętych
eksperymentów uzyskano by statystycznie znamienne wyniki”.
Rezultaty były zaś nawet jeszcze bardziej zaskakujące: ludzie,
którzy należą do grupy górnych dwudziestu pięciu procent pod
względem ilości zażywanej witaminy C, narażeni są na dwukrotnie
mniejsze ryzyko zachorowań na raka niż ludzie należący do grupy
dolnych dwudziestu pięciu procent – spożywających najmniejsze
jej ilości.
Witamina
C stosowana w dużych dawkach
uniemożliwia
przekształcenie się w nitrozoaminy azotynów i azotanów
znajdujących się w pożywieniu (dodatki spotykane najczęściej w
wędlinach). Większość nitrozoaminy ma działanie rakotwórcze i
może powodować raka żołądka lub nowotworu złośliwego jelit.
Specjalista
od oczyszczania organizmu G.P.Małachow, zaleca na 1 gram spożywanego
białka zwierzęcego, zastosować 1 gram witaminy C
w celach przeciwdziałania gniciu białka w jelicie.
Badania
Amerykańskiego Narodowego Instytutu Onkologicznego wykazały, że
dzienna dawka 5 gram witaminy C zwiększa produkcję limfocytów w
organizmie, a dawka w granicach 10 g jest jeszcze skuteczniejsza.
Witamina C wykazuje zbawienny wpływ na naszych małych sojuszników
– limfocyty T.
W
odniesieniu do układu immunologicznego witamina C wspiera
funkcjonowanie gruczołów nadnerczy w okresach natężonego wysiłku,
stymuluje produkcję interferonu niezwykle pomocnego podczas leczenia
w chorobach nowotworowych, wzmacnia działanie przeciwwirusowe,
przeciwgrzybicze i przeciwbakteryjne białych krwinek.
Niedobór
witaminy C powoduje spadek liczby limfocytów T, na których opiera
się działanie układu immunologicznego.
Dr
Ewan Cameron, specjalista od nowotworów, w latach 60-tych podawał
pacjentom w końcowej fazie choroby nowotworowej 10g witaminy C
dziennie i zaobserwował, że żyli oni cztery razy dłużej niż
chorzy niestosujący
witaminy C. Od tamtej pory przeprowadzono wiele prób, które
doprowadziły do wniosku, że „istnieją
bardzo istotne dowody ochronnego działania witaminy C w nowotworach
hormononiezależnych”.
W
1991 roku Narodowy Instytut Onkologiczny, zorganizował sympozjum
poświęcone udziałowi witamin C w leczeniu chorób nowotworowych.
Dr Morton A. Klein, specjalista w dziedzinie ekonomii zdrowotnej,
pełniący uprzednio funkcję konsultanta Ministerstwa Zdrowia
Wykształcenia i Opieki Społecznej w rządzie Stanów Zjednoczonych,
dyskutował o wynikach tego sympozjum z wieloma lekarzami i
naukowcami. Wielu z nich do tego stopnia zaintrygowały doniesienia o
wynikach konferencji, że „zamierzali sami zwiększyć dzienną
dawkę witaminy C do tysiąca lub więcej miligramów”.
W
około 120 opublikowanych sprawozdaniach z badań witaminę
C porównuje się do szczepionki przeciwnowotworowej.
Osoby przyjmujące witaminę C są o 50% mniej narażone na ryzyko
zachorowania na nowotwory, szczególnie nowotwory żołądka,
przełyku, trzustki i jamy ustnej, ale również szyjki macicy,
odbytu i sutka niż osoby, które jej nie biorą. Tak wynika z badań
doktor Gladys Block z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Pięć posiłków
zawierających owoce i warzywa dostarcza 200-300mg naturalnej
witaminy C – wystarczająco dużo, by powstrzymać rozwój
nowotworów. Ale dla lepszego zabezpieczenia trzeba dawkę
uzupełniać.
A
co na to Twój lekarz?
Czy
ma tyle wiadomości na temat naturalnej witaminy C?
Do dziś spotykamy lekarzy, którzy wprost zabraniają stosowania pacjentom witaminy C podczas chorób zakaźnych czy nowotworowych, nie podają jej również podczas infekcji grzybiczych czy gronkowcowych i wirusowego zapalenia wątroby typu B i C. Z pewnością na swoich uczelniach nie odbyli fakultatywnych (nieobowiązkowych) zajęć dotyczących diety i pomocniczego zastosowania witamin w lecznictwie. Nie mają również czasu na studiowanie literatury na ten temat, ani na uczestnictwo w licznych Konferencjach Medycznych w Polsce czy też zagranicznych.
Do dziś spotykamy lekarzy, którzy wprost zabraniają stosowania pacjentom witaminy C podczas chorób zakaźnych czy nowotworowych, nie podają jej również podczas infekcji grzybiczych czy gronkowcowych i wirusowego zapalenia wątroby typu B i C. Z pewnością na swoich uczelniach nie odbyli fakultatywnych (nieobowiązkowych) zajęć dotyczących diety i pomocniczego zastosowania witamin w lecznictwie. Nie mają również czasu na studiowanie literatury na ten temat, ani na uczestnictwo w licznych Konferencjach Medycznych w Polsce czy też zagranicznych.
Doktor
G.Block z Uniwersytetu Kalifornijskiego jak twierdzi, bierze dziennie
2-3 g witaminy C.
Źródło: euromentor.org.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz